Instagram: 10 #protipów, które pozwolą Ci dotrzeć do większego grona odbiorców

9 July, 2018

Szybko, treściwie, bez owijania w bawełnę. W nawiązaniu do tego wpisu, zgodnie z obietnicą i na bazie mojego researchu - publikuję Ci tutaj zestaw moich 10 protipów, dzięki którym dotrzesz do większego grona odbiorców na Instagramie. Są one stosunkowo uniwersalne i nie dotyczą jedynie półświatka IT.

Disclaimer: tricki te w dalszym ciągu testuję. Nie jestem królem Instagrama, więc nie oczekuj również cudów :) Doświadczaj ich razem ze mną - zachęcam Cię!

Tak.. są takie tricki. Tak, Instagram nie jest tylko do tego, aby umieścić tam zdjęcie swojego obiadu i aby nasza rodzina to zobaczyła. W sumie to jest.. ale nie musi być! Jeśli zatem ze swojego profilu i aktywności na nim chcesz wyciskać więcej, oto wspomniane protipy:

👉 #1. Twórz DOBRE opisy do swoich wpisów.

Ogólnie: twórz opisy. Dobre to pojęcie względne, ale z racji, iż Instagram ma dość duży limit znaków (2200 znaków), które możemy wykorzystać na opisy naszych twórczości - powinniśmy to wykorzystywać. Dzielić się swoimi historiami, przemyśleniami i ubogacać obrazy/video o warstwę narracji.

Ze wskazówek, które otrzymałem od bardziej doświadczonych Instagrammersów: istotne/pomocne jest również wykorzystywanie emojis w opisach 🤔🙊🤖. Z pewnością pozwalają one odróżnić się na tle innych wpisów w naszym feedzie i tym samym zachęcić użytkowników do zgłebiania pozostałej części treści. Tutaj polecam przy okazji dodatek do Google Chrome, który pozwala z poziomu dodatku wyszukiwać i kopiować konkretne emojis (korzystam nagminnie z tego dodatku!): https://www.emojiforgooglechrome.com/.

Część z moich źródeł informacyjnych sugerowała również odseparowywanie opisu od hashtagów i np. umieszczanie tych drugich niezwłocznie po publikacji wpisu w formie komentarza (mechanizm agregujący Instagrama traktuje je w taki sam sposób, na równi).

👉 #2. Skupiaj się na WARTOŚCI, którą chcesz dawać swoimi wpisami.

To coś nad czym sam się nazbyt nie skupiałem wcześniej. W zasadzie dyktowane jest to motywacją i celem umieszczanych przez nas treści. Mój pogląd na tą kwestię zmienił Gary Vaynerchuk w swojej ostatniej książce "Crushing It". Mianowicie to, że umieszczamy zdjęcie kawy może również dawać wartość. Możemy np. napisać co za rodzaj kawy pijemy, dlaczego pijemy kawę bez mleka, albo z mlekiem sojowym itd. itp. Dzięki dawaniu wartości, ludzie będą rządni większej ilości informacji od nas. Wiedząc, że nie zasypiemy ich albumem zdjęci z wakacji, który zainteresuje jedynie ciocię Grażynkę i wujka Stefana.

Jeśli chcemy to robić dobrze, róbmy to też po coś.

👉 #3. Wykorzystuj jak największą POWIERZCHNIĘ ekranu (w tym wypadku 16:9 ssie!).

Kolejny punkt z gatunku tych, o których zupełnie nie zdawałem sobie sprawy. Skanując w natłoku zdjęć na platformie, łatwiej nam skonsumować treść, która wyświetla się na większej powierzchni ekranu. A dzieje się to wtedy, gdy zdjęcie ma oryginalny - kwadratowy format. Swego czasu Instagram wyłamał się z ograniczenia do publikacji jedynie kwadratowych zdjęć i umożliwił użytkownikom kadrowanie zdjęć panoramicznych. Wszak w przypadku siatki zdjęć różnicy nie widać (kadr jest zbliżany), o tyle w przypadku przeglądania hashtaga, czy linearnego profilu użytkownika ma to ogromne znaczenie. Popularni twórcy platformy uznali to za coś co znacząco również wpływa na zasięg i zaangażowanie użytkowników, do których targetują swoje treści.

👉 #4. Zaprzyjaźnij się z HASHTAGAMI.

Pomimo ogólnego przekonania, hashtagi mają swój cel. W przypadku Instagrama (podobnie jak w przypadku Twittera) są one esencjonalne i wręcz niezbędne, aby nasza twórczość została odkryta przez kogoś innego niż Grażyna i Stefan, na których telefonie sami siebie dodaliśmy do obserwowanych ;)

Każda społeczność, profesja ma swoje hashtagi, pod którymi możemy znaleźć powiązane z nią treści. Od niedawna hashtagi możemy także obserwować. Wykorzystując te hashtagi w naszych publikacjach, dajemy się poznać tym osobom, które m.in. je właśnie przeglądają.

Istnieje na rynku sporo ciekawych aplikacji pomagających nam w nawiązaniu tych przyjaźni. M.in. HashTagsForLikes, TagBlender i cała masa aplikacji mobilnych, które gromadzą najpopularniejsze hashtagi z danych tematów i dziedzin. Dobrze mieć tutaj jednak również zdrowy rozsądek i nie bazować jedynie na copy-paste z tych narzędzi. Dla przykładu, w branży IT np. sporo profili ma również swoje dedykowane hashtagi. Wykorzystując je w swoich publikacjach, zezwalamy np. na "repostowanie" - czyli podanie dalej - naszego zdjęcia czy filmu, czytaj: na pokazanie go większej grupie odbiorców. Musisz sam / sama odnaleźć swój zestaw hashtagów.

Instagram ma limit 30 hashtagów możliwych do dododania dla każdego wpisu (przez autora). Wykorzystuj wszystkie, albo większość. Daj się odnaleźć w sieci.

👉 #5. Publikuj REGULARNIE / DUŻO (jak najwięcej).

Punkt ten dotyczy w zasadzie każdej sieci społecznościowej. Zwiększając częstotliwość publikacji (idealnie współbieżnie z podnoszeniem ich jakości), zwiększamy szanse na odnalezienie naszych treści przez innych. Punkt ten jest też niesamowicie istotny w przypadku Instagram Stories. Publikując częściej, w różnych porach dnia, jesteśmy w stanie "przesunąć" nasz profil (ikonę naszego profilu) na początek listy odtwarzania wszystkich osób, które nas śledzą. A co idzie za tym - ułatwić naszym fanom obejrzenie akurat naszego Stories w pierwszej wolnej chwili.

👉 #6. PLANUJ publikacje.

Dobrze się przygotować do nadchodzących publikacji i mieć na nie plan. Może to być zwykły kalendarz, kartka, bądź lista ToDo w naszym ulubionym narzędziu do zarządzania zadaniami. W przypadku, gdy to staje się już niewystarczające, na ratunek przychodzi nam tego automatyzacja. Sam Instagram nie ma funkcji planowanej publikacji w przyszłości, ale istnieją rozwiązania firm trzecich, które to nam umożliwiają. Przykładami takich narzędzi są m.in. Hootsuite, Buffer, CrowdFire, CoSchedule. Osobiście korzystam z CrowdFire (jedynie do Twittera obecnie), ale chcę rozszerzyć swoje działania o nowe narzędzia.

👉 #7. Wchodź w INTERAKCJE z innymi użytkownikami.

Cała zabawa ma sens jedynie w momencie, kiedy po drugiej stronie widzimy, że komuś zależy (bądź wywołuje to pożądane przez nas emocje i zachowania - pamiętaj: robimy to po coś!). Jeśli ktoś chwali Twoją twórczość, dobrze jest mu choć za to zwyczajnie podziękować. Podobnie w drugą stronę - jeśli coś Ci się podoba to "serduszko" czy komentarz mogą podnieść na duchu twórcę, a również podnieść Wasze wpisy w rankingach popularności. Nigdy nie wiesz czy przypadkiem taką aktywnością nie dasz o sobie znać danej osobie, konwertując ją tym samym na Twojego "fana" i nowego odbiorcę. Inna rzecz, że taka aktywność może pozwolić Wam dotrzeć do jeszcze większej liczby odbiorców, a może nawet wylądować we wpisach wyróżnionych całej aplikacji?

👉 #8. Promuj INNYCH użytkowników.

Kolejna sprawa, która Ciebie - szczególnie na początku drogi - nic nie kosztuje. Tzw. shout-out'y to bardzo popularny mechanizm cross-promocji twórców na wielu platformach. Konsumując treści możemy często zobaczyć jak jedni użytkownicy namawiają swoich fanów do obserwowania innych użytkowników. To właśnie o tym mowa. Wyobraź sobie np. sytuację, w której guru Twojej profesji mówi wszystkim fanom, z których spora część zwyczajnie mu ufa, że Ty jesteś osobą wartą obserwowania. Licznik lajków może za chwilę wybuchnąć :)

Jeśli spotkasz na platformie osobę, której twórczość Cię "porywa" i zmienia coś w Twoim życiu / daje wartość / wprowadza coś świeżego do życia - podziel się tym z osobami, które Ciebie obserwują. Jedna sprawa: osoba, którą oznaczasz w swojej publikacji dostanie o tym informacje (kto wie, może kiedyś poleci i Ciebie?), druga sprawa: jeśli podajesz dalej rzeczywistą wartość / coś ciekawego to również zyskujesz w oczach swoich odbiorców. I po raz kolejny powtórzę: nic Cię to nie kosztuje!

👉 #9. KIERUJ fanów z innych platform na swój profil.

Jeśli jesteś aktywny / aktywna na więcej niż jednej platformie, np. masz już 1mln fanów na Twitterze i wskakujesz na Instagrama, to naturalnym ruchem powinno być to, aby tym ludziom z Twittera dać o tym znać. O ile nie będzie to duplikowanie treśći, a w nawiązaniu do punktu #2, jakaś dodatkowa WARTOŚĆ i korzyść z tego, że te osoby będą Cię obserwować w dwóch miejscach to super!

Podobnie w przypadku Facebooka i innych sieci społecznościowych. O ile treści te będą różne, to możesz dać się poznać ludziom z różnych stron. Jak się im nie spodoba to zawsze mogą Cię odfollowować, prawda? :)

👉 #10. Bądź SOBĄ.

I to już ostatnia rada nr 10. W obecnych czasach coraz mniejszą wartość ma jakość publikacji, a coraz większą ich zawartość. Nie twierdzę jednak, że nie ma to żadnego znaczenia. Ba, mając umiejętności fotograficzne jestem pewien, że każda osoba osiągnie większy sukces na Instagramie niż osoba, która robi zdjęcia/filmy z komórki i nie poddaje ich żadnej obróbce. Grunt to jednak prawdziwość danej osoby. W czasach, gdy wszyscy próbują nam coś wciskać przez Internet, influencerzy nas zasypują wskazówkami i towarami, z których sami nie korzystają, to, by pozostać prawdziwym ma ogromne znaczenie. Inna sprawa, że jeśli chcemy, aby to LUDZIE nas "polubili" to też tymi LUDŹMI powinniśmy pozostać. A jak mają NAS lubić to bądźmy sobą!

---

Jakie są Twoje "sztuczki" na lepsze angażowanie użytkowników i docieranie do ich jeszcze większej ilości na Instagramie? Jeśli uważasz te wskazówki za wartościowe - daj mi o tym znać w komentarzu. Zostaw namiar na swój profil na Instagramie i pozwól nam się przekonać czy "u Ciebie działa", czy też nie. Udostępnij to także dalej, jeśli sądzisz, że może to pomóc komuś z grona Twoich znajomych. A jeśli uznasz to za ciekawe to sprawdź jak mi idzie wdrażanie tych tipów na moim profilu na Insta!

STICKERS vs CLEAN?! 🤔 I said goodbye to my #macbook a while ago as I'm mostly #coding in #aspnet (not #dotnetcore yet) which - for now - requires #windows server to run properly. I bought really amazing #lenovo #thinkpad yoga ultrabook and I'm constantly impressed how my #productivity went up. The only thing which I'm missing are those #stickers :((( I need to start collecting new ones on my yoga laptop. It's still a sticker's virgin! . . . But couple funny facts about this transition: 1. I bought a Macbook because of its lightweight and quality and the first thing which I've done was a Windows installation. #truestory 2. I was using @parallelsmac to work on my projects, but having only 8gb of ram - it's a pain. Then I switched to using bootcamp instead, hacking the way for what Macbook was for at all. I wanted to save some money and ended up frustrated loosing ton of time WAITING for things to compile, build, work.. Don't be miserly if it comes to your everyday equipment. Milliseconds matters. 3. As a business owner then, who was looking like a teenager (I still do!), it was kind of confirmation of the high status and reliability. Yeah, you know.. Only #hipsters and true #business people got #apple products, right? It's stupid. I also realised that a very good and high end Windows products are sometimes even more expensive! Why they are not treated as confirmation of your high status too?! :) 4. I'm collecting stickers to fill with them the whole back of my Lenovo now. If you have any - feel free to DM me and we can exchange them (I have some #umbraco and #umbraCoffee ones).

A post shared by Marcin Zajkowski 🇵🇱🔙🔚💻 (@zajkowskimarcin) on

Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie!